Kliknij tutaj --> ☁️ wielkanocna bajka o kolorowych jajkach
Pamiętacie Wieczorynki?! Zawołajcie dzieciaki! 🧒 👶 My też mamy dla was Wieczorynkę. Czas na kolejną naukową bajkę. 🙂Maja i nasi mali bohaterowie już na Wa
59 views, 1 likes, 1 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Zasuwka - zabawy dla dzieci: Wielkanocna wytłaczanka Czego
moherkiem, włóczka zakupiona w Liloppi.pl, druty 3,75 mm. Długość górnej krawędzi bez rozciągania 220 cm. Początek chusty. Na drut nabrać 3 oczka. Rząd 01: oczka lewe (3 oczka). Rząd 02: przełożyć o. na prawy drut, oczko prawe, oczko lewe. Rząd 03: oczko brzegowe, pfb - zrobić dwa oczka lewe z jednego oczka, oczko lewe -.
Subscribe. 10K views 3 years ago #minismoczektv #filmikidladzieci #jajkaniespodzianki. Subskrybuj tutaj: http://bit.ly/MiniSmoczek - Mini Smoczek i Owady w Kolorowych Jajkach Niespodziankach
136 views, 0 likes, 0 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Teraz i potem: Wielkanocna bajka o historiach królika PAPI! :D Kim są jego
Mon Mari Regarde Des Sites De Rencontre. Please verify you are a human Access to this page has been denied because we believe you are using automation tools to browse the website. This may happen as a result of the following: Javascript is disabled or blocked by an extension (ad blockers for example) Your browser does not support cookies Please make sure that Javascript and cookies are enabled on your browser and that you are not blocking them from loading. Reference ID: #f4a63b4f-13c1-11ed-a627-56656d57706f
Bajka dla dzieci - Przygody Zająca Wielkanocnego Wiewiórka ostrożnie zeszła z drzewa i szybciutko przebyła drogę na drugie drzewo, które stało po przeciwnej stronie ścieżki. Wdrapała się wysoko na górę. Rozejrzała się wokoło i odetchnęła z ulgą. Udało jej się przebiec zanim ten ogromny, ujadający pies ją zauważył. Wprawdzie pies był teraz zajęty przynoszeniem patyka dziecku, ale trzeba być bardzo ostrożnym. Nigdy nic nie wiadomo. Teraz już tylko trzeba migiem przeskoczyć po gałęziach ponad głowami intruzów i do dziupli! Wykonała parę prędkich susów i dotarła do celu. Wyjęła z pyszczka orzeszek znaleziony po drugiej stronie parku. Ledwo włożyła go do dziupli, a pod drzewem zauważyła już sprawdziła gdzie jest psiak. Czworonóg był bardzo zziajany i język wystawał mu z pyska. Gdy na niego patrzała, pozostając bezpieczna w koronie drzewa, wydawało jej się, że psiak nie był aż taki groźny, jak go wcześniej oceniła. Wyglądał raczej zabawnie i sympatycznie. Po chwili znalazła się na dole. Rozejrzała się, chwyciła orzeszek w łapki. Włożyła go do pyszczka, by nie przeszkadzał we wspinaczce i zwinnie wdrapała się na swoją gałąź. Już jest bezpiecznie. Można rozgryźć zdobycz i wydobyć z niego smaczny środek. Chrup, chrup, chrup, jadła orzech. Stuk, stuk, stuk, wyrzucała Au, au, au! Co się dzieje?Wiewiórka spojrzała prędko w dół. Zobaczyła szary łepek, szare długie uszy i okrągły Oj, przepraszam Króliku, nie zauważyłam cię. Czyżbym trafiła w ciebie łupinami?- Króliku?! Króliku?! Widziałeś kiedyś Królika Wielkanocnego?!- Nie. Wydaje mi się, że nikogo takiego nie znam – odparła, wyraźnie zdziwiona wiewiórka. – Czy mieszka gdzieś w okolicy?Szarak wyraźnie się zdenerwował, skoki - Wiewiórka wiedziała, że tak się mówi na jego nogi - niecierpliwie się poruszały, a nos też nie chciał się uspokoić. Był czymś bardzo poruszony. Widocznie nie chodziło tylko o zagubionego kolegę królika. Nagle jednak się uspokoił i spojrzał na Ty naprawdę nie wiesz, co to jest Zając Wielkanocny? – zdziwił się Nie, nie wiem. A kto to taki? Moja babcia przyjaźniła się kiedyś z zającem, ale on nie był Ooo, Zające Wielkanocne to znakomity ród wśród zajęcy. Przynosimy – a mówię MY, bo jestem oczywiście zającem – dzieciom łakocie i pisanki w pierwszym dniu Świąt Wielkanocnych. Nawet się mówi o tym czasie „Zajączek” – Zając wyraźnie się wyprostował i wypiął dumnie pierś. – I wówczas, zające z mojej rodziny mają dużo to Zając Wielkanocny znowu zaczął nerwowo się rozglądać i strzyc wąsikami.– Wiewiórko? Nie widziałaś gdzieś tutaj takiego koszyka z pisankami – takimi kolorowymi jajkami – i łakociami w środku?- Kolorowe jajka! – ucieszyła się Wiewiórka. - O tak, widziałam koszyk z kolorowymi jajkami. Na jednym z drzew, na skraju parku. A po co Ci on?- Wstyd się przyznać – westchnął Zając Wielkanocny. – Ale zgubiłem go. Usiadłem na chwilę, żeby odpocząć, bo niosłem te wszystkie słodkości i pisanki dla dzieci. Ukryłem się pod krzaczkiem, ale koszyk tam się już nie zmieścił. Zmrużyłem oczy tylko na chwilę, a teraz biedne maluszki nie będą miały niespodzianki po Śniadaniu Wielkanocnym. Jakżeż to wszystko niefortunnie się zająca oklapły, a on cały aż się skulił z wielkiego żalu. Wiewiórce zrobiło się smutno. Oczyma wyobraźni zobaczyła te wszystkie rozczarowane dzieci, ich smutne minki, ich zwieszone ramionka... Tak, to naprawdę fatalne zrządzenie losu. Już wiedziała, co należy zrobić. Postanowiła pomóc nowemu Chodź za mną. Zaprowadzę Cię do koszyka – powiedziała Wiewiórka i zaczęła przemykać od drzewa do drzewa. Zając pokicał za Tu jest – powiedziała i wdrapała się wysoko aż na koronę drzewa - Zobacz! Między gałęziami znajdował się przykryty „pokrywką” koszyk spleciony z luźno poprzekładanych gałązek. Zającowi, który obserwował go z dołu wydawał się kulą. Z dwóch stron miał leżące naprzeciwko siebie otworki. Wewnątrz wyścielony był mieszanką błota z mocno splecionymi gałązkami, liśćmi, trawą, oraz piórami. Na tym wszystkim leżała kołderka z trawy, korzeni, delikatnych liści, piór i czegoś co przypominało sierść psa. Na tej pierzynie leżały cztery zielonkawe, choć może nawet troszkę z niebieskim odcieniem, brązowo nakrapiane pisanki. Kiedy Wiewiórka przyglądała się jajkom nadleciała Co tutaj robicie? Czemu siedzisz przy moich jajkach? Na chwilkę odlecieć nie można. Ledwo ptak odstraszy jednego intruza, to już drugi Przepraszam, że przeszkadzamy – ukłonił się Zając – Szukamy pisanek, które zginęły gdy Jak ktoś coś zwędzi, to zaraz srokę oskarżają – zżymała się Sroka – Nie mam waszych pisanek. A w tych kolorowych jajkach są moje dzieci. Już niedługo się wyklują. Nie przeszkadzajcie proszę. Widziałam w pobliżu kunę i muszę być bardzo ostrożna. Bardzo ostrożna – powtórzyła Sroka rozglądając się wokół i sadowiąc się na jajkach - Może to ona zabrała wasz koszyk. To znana złodziejka jaj. - Kuna?! – przeraziła się wiewiórka. – Kuny polują na wiewiórki i na zające też. Oj! Boję się Zającu. To straszne, strasznie Tak, tak! - powiedziała sroka. – Idźcie już. Moje maleństwa potrzebują Gdzie my ją znajdziemy? – zastanawiał się Zając. – Gdzie ta kuna może się podziewać?- Widziałam ją – usłyszeli cichy głos. Odwrócili się i dopiero teraz zdali sobie sprawę z tego, że ktoś słucha ich rozmowy. Była to mała ciemnoszara mysz. – Teraz śpi. Wdrapała się na gałąź i zwinęła się w kłębek w gnieździe opuszczonym przez rodzinę wron. Bardzo się bałam. Ukrywałam się w norce pod korzeniem. Strasznie długo nie mogła zasnąć. Zjadła jakieś strasznie słodkie jajko i bardzo bolał ją brzuszek. Okrutnie utyskiwała. Ale teraz Słodkie jajko? To pewnie czekoladowe. Kunie zaszkodziło, ale dzieci je bardzo lubią i jak zjedzą tylko odrobinę, to nic złego się nie stanie. Pewnie się objadła ponad miarę. To moje jajka, Wiewiórko! Musimy je odzyskać. Dla zatrzęsła się ze Ależ ja się bardzo boję. Taka kuna może mi zrobić Bądź dzielna! Razem damy radę. Dla dzieci, by miały dobre Święta. Myszko, zaprowadzisz nas? – Zając zwrócił się do Dobrze, ale zaraz potem uciekam. Trwoga mnie zdejmuję, gdy tylko o niej zaprowadziła przyjaciół do drzewa, na którym było uwite wronie gniazdo. W środku widać było kunę. Pod drzewem stał koszyk pełen pisanek i łakoci. Dookoła porozrzucane były kolorowe papierki. Widać, kuna już się do nich Tu was zostawiam – pisnęła Myszka i Zającu, ja sprawdzę, czy kuna śpi. Jak dam ci znać, to pozbieraj wszystko do koszyczka i uciekaj z nim szybko. Wdrapię się na tamto drzewo i z bezpiecznej odległości zobaczę, czy kuna śpi. Jeśli się obudzi, zostaw koszyk i biegnij ile sił w nogach. Nawet nie oglądaj się za siebie. Trzeba będzie się poruszała się gibko, wyginając ciało. Robiła to niemal bezszelestnie. Bardzo uważała, by żaden niepotrzebny dźwięk nie obudził drapieżnika. W głębi ducha cieszyła się, że jest wiosna. Latem musieliby stawić czoła nie jednej, ale dwóm kunom. Bowiem właśnie wtedy łączą się w pary. Wszystkie te myśli towarzyszyły Wiewiórce w wędrówce między konarami. Teraz już wyraźnie widziała kunę, jej futro miarowo unosiło się i opadało, a oddech był spokojny i równomierny. Pomachała do Zająca Wielkanocnego. To był znak, że może zaczynać akcję. Wiewiórka stała na ujrzawszy umówiony sygnał, podskoczył delikatnie do koszyka. Zebrał tylko nienaruszone łakocie i włożył je do środka. Spojrzał na Wiewiórkę. Dała mu znak, żeby się nie ruszał. Kuna właśnie się poruszyła w gnieździe. Po chwili jednak spostrzegł kolejny znak mówiący, że wszystko jest w porządku. „Jak dobrze, że kuny śpią za dnia” – pomyślał Zając, chwytając koszyczek. Kic, kic, kic – powoli skakał, by nie poruszyć żadnej gałązki, by nie wydać żadnego odgłosu i kic, kic, kic – skakał coraz szybciej i szybciej, aż uciekł na przeciwległy skraj parku. W momencie kiedy stanął, zobaczył nad sobą Dziękuję Wiewiórko, bardzo mi pomogłaś. Biegnę teraz do dzieci, bo jestem już bardzo A starczy prezentów dla nich?- Oczywiście, że starczy, zawsze mam trochę więcej łakoci. Tak na wszelki To biegnij, ja też uciekam, zwołałyśmy ze Sroką i myszką zebranie mieszkańców parku. Chcemy przekonać psy, by pomogły nam wystraszyć kunę. Niech stąd zmyka. Nie chcemy tu tego drapieżnika – to powiedziawszy, Wiewiórka pomachała w stronę Do zobaczenia!- Do zobaczenia! Wesołych Świąt – pomachał do niej Zając i pospiesznie pokicał w stronę domów, w których już czekały na niego dzieci. *Zdjęcia sroki i jej gniazda oraz jajek w gnieździe zamieszczone zostały dzięki uprzejmości p. Arka Kołacza
Pisanki, pisanki, jajka malowane, Nie ma Wielkanocy bez barwnych pisanek. Pisanki, pisanki, jajka kolorowe, Na nich malowane bajki pisankowe... ( K. Parnowska – Różecka Pisanki ) W minioną środę nasze uczennice z kl. Ie i p. A. Dudojć ponownie odwiedziły zaprzyjaźnione przedszkolaki z grupy ,, Słoneczek”. Tematem spotkania była Wielkanoc oraz związane z tym świętem przygotowania. Tym razem dzieci wysłuchały wierszy, historii i opowiadania o kolorowych jajkach, czyli pisankach. Wizyta u przedszkolaków była świetną okazją do wspólnej rozmowy o wielkanocnych potrawach, upominkach, palmach, koszyczkach ze święconką, kurczątkach, zajączkach, baziach i oczywiście również o śmigusie-dyngusie. Na koniec spotkania starsze koleżanki życzyły dzieciom zdrowych, wesołych świąt i wykonały pamiątkowe zdjęcia. Sympatyczni milusińscy otrzymali kolorowanki z motywem świątecznym. Dzień wcześniej uczennice klasy IIb pod opieką p. W. Rutkiewicz odwiedziły też sześciolatków z Przedszkola nr 1. Dziewczęta zaprezentowały przedszkolakom bajeczki związane z Wielkanocą a także przypomniały, że w dniu 2 kwietnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci. Data 2 kwietnia nie jest przypadkowa, ponieważ wtedy właśnie urodziny obchodzi duński baśniopisarz Hans Christian Andersen. Święto to zaś ma na celu rozpowszechnianie książek dla najmłodszych czytelników oraz wspieranie czytania przez dzieci.
wielkanocna bajka o kolorowych jajkach