Kliknij tutaj --> 🎎 mieszkanie czy dom pod miastem
Szeregowiec – dom czy mieszkanie? Znając już specyfikę szeregowców i ich zalety, możemy spróbować odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule artykułu. Można śmiało powiedzieć, że szeregowce są czymś pośrednim między mieszkaniem a domem, ponieważ posiadają cechy zarówno jednego, jak i drugiego rozwiązania mieszkalnego.
Jak wygląda procedura sprzedaży nieruchomości z kredytem? Pierwszy krok to oczywiście znalezienie chętnego na nasze mieszkanie czy dom. Następnie powinieneś skontaktować się z bankiem i poprosić go o przygotowanie zaświadczenia o wysokości zadłużenia i promesy dotyczącej wykreślenia z hipoteki. W kolejnym kroku możesz podpisać
Na rynku wtórnym można znaleźć lokale mieszkalne o różnorodnym metrażu i liczbie pokoi – w blokach, kamienicach, domach i nowych inwestycjach. O dostępności i cenach mieszkań w blokach w Poznaniu piszemy w publikacji Poznań - mieszkanie w bloku. Aktualne ceny i lokalizacje polecane przez ekspertów [2022] – sprawdź!
Ubezpieczenie mieszkania z cesją na bank zawsze jest wymagane przy kredycie hipotecznym, również wtedy, kiedy jest to Bezpieczny Kredyt 2% w ramach nowego programu rządowego Pierwsze Mieszkanie. Wyjaśniamy w szczegółach, jak korzystnie ubezpieczyć dom lub mieszkanie pod kredyt i ile taki produkt obecnie kosztuje.
Dom pod miastem jako alternatywa dla mieszkania Własny szeregowiec lub bliźniak na obrzeżu miasta. Wolność czy ograniczenie? Przy tym znaczna część umów jest podpisywana w ramach Bezpiecznego Kredytu 2 proc. Drugą grupą są osoby zamieniające dotychczasowe mieszkania na małe domy. Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.
Mon Mari Regarde Des Sites De Rencontre. Pamiętacie, jak w jednym z wpisów porównywałem koszty związane z posiadaniem mieszkania w centrum i na obrzeżach? Otóż pojawił się tam ostatnio komentarz z taką oto zagadką: Oj, ja też mam że tak powiem problem na przyszłość… Kupno mieszkania w mieście czy budowa domu. Załóżmy że z mężem będziemy mieli prace w tym samym mieście i… albo kupujemy tam mieszkanie z rynku wtórnego 3 pokojowe za ok 150 tyś + remont. Lub budujemy dom 18km od miejsca pracy na działce od rodziców.. koszt domu – cholera go wie ile 300-500tys, taki około 120 metrowy. Od dziecka mieszkam na wsi i jest fajniee.. 🙂 przyszły mąż choć mieszka w małym mieście w bloku zawsze bardzo chciałby na wsi. Tylko.. 18km do pracy – trzeba mieć 2 samochody, koszt paliwa przy małym aucie coś ok 300-400zl *2 plus ich utrzymanie itd., to za te pieniądze mogłabym już czynsz płacić w mieście. W mieście pewnie poruszalibyśmy się rowerami lub komunikacją miejską więc wystarczyłoby jedno auto na wypady rodzinne. Gdy będą dzieci to rozwój ich w mieście chyba lepszy, choć niekoniecznie 🙂 bliżje szkoła, dodatkowe zajęcia.. za to u mnie na wsi większość dzieci potrafi jeszcze żyć bez komputera itd., w mieście o to bardzo ciężko 🙂 no i tu pytanie, gdzie będzie taniej i wygodniej? Coś mi się zdaję że w mieście wcale życie nie jest droższe. Ale gdzie byłoby lepiej, przyjemniej.. pewnie na wsi 🙂 Co o tym myślicie? Zamiast odpowiadać na komentarz, wysłałem do jego autorki maila z pytaniem, czy zechciałaby zostać “bohaterką” jednego z wpisów. Po twierdzącej odpowiedzi i zdobyciu przeze mnie dodatkowych informacji, pytanie “w pigułce” wygląda następująco: “co się bardziej opłaca: kupno mieszkania za zł ( + remont) blisko miejsca pracy, czy budowa domu za zł 18 km od miejsca pracy”. Po kilku mailach tak właśnie zmodyfikowaliśmy kwoty, bazując na ofertach sprzedaży mieszkań i szacunkowych kosztach budowy domu. Magda deklaruje, że mieszkanie kupiliby bez kredytu. Postawienie stanu surowego domu również nie wymagałoby wsparcia finansowego. Później rozciągnęliby wykończenie na kilka lat, finansując je z bieżących przychodów. Różnica w kosztach zapewnienia sobie dachu nad głową wynosi więc: zł – zł = zł Spora przewaga mieszkania, ale to i tak nic w porównaniu do sytuacji, kiedy musieliby się posługiwać kredytem. W takim wypadku różnica byłaby ponad 2-krotnie większa, a comiesięczne obciążenie naprawdę znaczące (~ 950 zł w przypadku mieszkania, ~ 2200 zł w przypadku domu). Nie będę w tym wpisie kontynuował wątku kredytu, bo nie jest to tematem rozważań czytelniczki, a poza tym skomplikowałoby obliczenia. Druga różnica w kosztach wiąże się z transportem. Pracując 18 km od miejsca zamieszkania, nasza para byłaby skazana na kupno drugiego samochodu i codzienne pokonywanie 36 km (każdym z dwóch aut!). 72 kilometry dziennie razy 250 pracujących dni w roku to km rocznie. Przy spalaniu 5,5 litrów ON na 100 km to koszt około 5400 zł rocznie, czyli ~ 450 zł miesięcznie za paliwo do obu samochodów. Mieszkając blisko pracy spokojnie mogliby “się zamknąć” w 100 zł na bilety komunikacji miejskiej (a być może nawet tego by nie potrzebowali). Wybór domu wiązałby się też z kupnem dodatkowego samochodu. Przyjmując kupno używanego auta za zł co 7 lat (mniej więcej takie podejście deklarowała Magda), mamy kolejne 240 zł miesięcznie (i to nie uwzględniając tego, że co miesiąc moglibyśmy inwestować tą kwotę). Jego utrzymanie (koszty poza paliwem) również nie byłoby darmowe – policzmy 100 zł miesięcznie. Różnica pomiędzy miesięcznymi kosztami transportu przedstawia się tak: 450 zł (koszt paliwa na dwa samochody) – 100 zł (bilety komunikacji miejskiej przy wariancie z mieszkaniem) + 240 zł (koszt dodatkowego samochodu) + 100 zł (serwisowanie drugiego samochodu) = 690 zł (średnio, co miesiąc!) Kwota jest naprawdę spora, chociaż można się pokusić o jej obniżenie chociaż o kilkadziesiąt złotych (potencjalnie więcej), wybierając wspólne dojazdy! Magda pisała też, że przyszły mąż planuje w sezonie pokonywać codziennie prawie 40 km rowerem (brawo za chęci!), co również pozytywnie wpłynie na koszty jego dojazdów. Można też założyć instalację gazową do obu aut, co prawdopodobnie zamortyzuje się po kilku latach i pozwoli obniżyć sumaryczne koszty. Niestety – jest jeszcze coś, co dość mocno obciąży budżet naszych bohaterów: koszt dodatkowego czasu spędzonego za kółkiem. Zakładając umiarkowane korki na drodze dojazdowej, powinni oni mieć świadomość, że każde z nich odda dodatkową godzinę swojego czasu w każdy dzień pracujący na komunikację pomiędzy domem a pracą. To sporo – można to bardzo orientacyjnie wycenić na 1h dziennie * 2 osoby * 250 dni w roku * 10 zł/h / 12 miesięcy = 420 zł / miesiąc. To, czy ten koszt dodać do obliczeń zależy od podejścia i definicji “straconego czasu” (z 690 zł zrobi się aż 1110 zł/miesiąc!). Według mojego systemu wartości czas dojazdu do pracy autem ogranicza mój czas dla siebie, dzieci, rodziny itp. Ale każdy patrzy na to nieco inaczej – sam w zupełnie inny sposób pozycjonuję dojazd do pracy rowerem (sport, zdrowie, radość…). Trzecią istotną różnicą w kosztach obu rozwiązań jest samo utrzymanie nieruchomości. Nawet zakładając kupno leciwego mieszkania z drugiej ręki, opłaty spokojnie zamkną się w 600 zł miesięcznie (średnio w roku) – być może znacznie mniej, jeśli budynek byłby nowszy/lepiej docieplony. Utrzymanie domu na pewno będzie o kilkaset złotych wyższe. Nie mając doświadczenia w tej materii – strzelam: 900 zł miesięcznie (może ktoś bardziej doświadczony i mający porównanie się wypowie?). 120 metrów kwadratowych do ogrzania, więcej miejsc w których następuje utrata ciepła, oświetlenie całości, a nawet indywidualna umowa na wywóz śmieci – to wszystko ma znaczenie! Na pewno też koszt utrzymania poszczególnych elementów nieruchomości będzie wyższy – przykładowo, w domu awaria pieca centralnego ogrzewania nie zostanie rozłożona na wszystkich mieszkańców i naprawiona z funduszu remontowego, na który składa się wiele osób – całość jest niestety na głowie (raczej: w portfelu) jednego właściciela. Nie wiem jak to oszacować, ale zakładając dodatkowe (względem mieszkania) 100 zł miesięcznie ustalam chyba absolutnym minimum. I ostatnia sprawa – czas potrzebny na utrzymanie większej powierzchni. Tu znowu fakt jego wliczenia do kosztów zależy od podejścia, ale przyjmując 10 godzin miesięcznie więcej (duża powierzchnia do sprzątania, kilka łazienek, ogród itp – nie biorę nawet pod uwagę odśnieżania, bo to przecież przyjemność 🙂 ), można doliczyć dodatkowe 100 zł/miesiąc. Razem: 300 zł (różnica w opłatach) + 100 zł (naprawy/wymiany z własnej kieszeni) + (opcjonalnie) 100 zł (czas na utrzymanie) = 400 (500) zł / miesiąc SUMA: początkowe zł + 690 zł/miesiąc (1110 zł uwzględniając czas) + 400 zł/miesiąc (500 zł uwzględniając czas) = zł + 1090 zł (1610 zł) miesięcznie. Mając takie pieniądze i inwestując je na 4% w skali roku, zebrałoby się dodatkowe zł po 10 latach ( zł uwzględniając czas), zł po 20 latach ( zł uwzględniając czas), wreszcie zł po 30 latach ( zł uwzględniając czas). * Zauważcie, że kwoty są olbrzymie, i to mimo, że: – nie uwzględniają kredytu. – działka jest całkowicie darmowa. – wsparcie rodziców to również możliwość mieszkania u nich do czasu wykończenia domu. – wymagania co do posiadanych samochodów są bardzo niewygórowane (to wynikało z konwersacji mailowej). Czy chcę przez to powiedzieć, że Magda i Jej narzeczony nie powinni się budować, a zamiast tego wybrać kupno mieszkania? Absolutnie nie – daleko mi do tak radykalnych rad. Na ich korzyść przemawia naprawdę dużo, a wielu aspektów – posiadania domu, szczególnie na wsi – nie sposób wprost przeliczyć na pieniądze. Zresztą autorka komentarza sama napisała, że zarówno dla niej, jak i narzeczonego, mieszkanie na wsi jest czymś, co zdecydowanie preferują. Sam jeszcze zbyt mocno cenię krótki (i rowerowo aktywny) dojazd do pracy, więc pewnie jeszcze na tym etapie bym się nie zdecydował na budowę domu, ale wynika to między innymi z tego, że nie zaznałem do tej pory uroków życia na wsi (w domu – owszem, ale widzę też minusy, więc tu nie jestem taki jednostronny). Trzeba też mieć świadomość, że budowa domu bez zatrudniania kierownika budowy, który wszystko “ogarnie” jest olbrzymim przedsięwzięciem, które na kilka lat totalnie pochłonie inwestorów; będzie też kosztowało bardzo, bardzo dużo stresu – powie to każdy, kto realizował tego typu projekt samodzielnie (w sensie organizacyjnym). Należałoby zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt: wielokrotnie już przytaczaną inflację stylu życia. Budując się, człowiek szybko przyzwyczaja się do “dobrego”, podejmuje mnóstwo decyzji, które podwyższą początkowo planowany standard domu i wykończenia, a które w konsekwencji mogą sprawić, że “popłynie” się z kosztami. Nie znam też nikogo, kto przeprowadziłby się z 80-metrowego mieszkania do 80-metrowego domu. Już zwykle na etapie projektu następuje niemal automatyczny tok myślowy pod tytułem “dodatkowy pokój, łazienka dla gości, spiżarnia, garaż”… i tak dalej. Każdy z tych – racjonalnych przecież – pomysłów sprawia, że dom puchnie i początkowe plany “idą w łeb”. A może by tak “przytulny apartament” w Hong-Kongu? 🙂 Z drugiej strony, aż mnie ręce świerzbią, żeby napisać: “Kochani – podziękujcie rodzicom za unikalne warunki, które Wam stworzyli i budujcie się, jeśli tylko Was na to stać…”. No właśnie – dużo zależy od sytuacji materialnej naszych bohaterów. Nie poruszaliśmy tutaj kwestii ich zarobków i perspektyw na przyszłość. Sam musiałbym być absolutnie pewien, że będę w stanie udźwignąć ten finansowy ciężar samodzielnie (co więcej: nie będąc zmuszonym do emigracji – nieważne, czy do innego miasta, czy kraju), ale to może wynikać z mojego realistyczno-pesymistycznego spojrzenia w kwestii planowania przyszłych kosztów. Zwłaszcza w przypadku młodych osób na początku kariery zawodowej (wiem, że autorka komentarza planuje ślub i nie ma jeszcze dzieci), których “pożyczkodawcą” (“darowiznodawcą”) są rodzice, zastanowiłbym się, czy już na początku swojej drogi warto zaciągnąć tak duży dług wdzięczności, i czy duże koszty budowy i późniejszego utrzymania nieruchomości nie będą wymagały dalszej, stałej pomocy ze strony rodziców. Nigdy nie wiadomo, czy taka pomoc nadal będzie możliwa i czy nie będzie obarczona innymi (pozafinansowymi) kosztami. Ponieważ ja jestem jeden, a ten wpis przeczytają setki czytelników, mam prośbę o wypowiadanie się w temacie dzisiejszego wpisu w komentarzach. A Ty? Co byś zrobił na miejscu Magdy? PS Coś ostatnio licznik chętnych na newsletter stoi w miejscu, więc po raz kolejny zapraszam do zapisania się na niego. * obliczenia na podstawie tego kalkulatora.
Wieżowce w Warszawie rosną jak grzyby po deszczu Fot: Marcin Czechowicz Zobacz także: WNĘTRZA: PONADCZASOWE WNĘTRZE W STYLU MODERN ... WNĘTRZA: Dom bez granic WNĘTRZA: Małe mieszkanie dla letników WNĘTRZA: Małe mieszkanie dla kawalera DESIGN: Katalog IKEA 2017: małe mieszkanie Raport Knight Frank Research „Global cities: Cost of living index” 2014 przedstawia sytuację przedstawicieli tzw. pokolenia Y, czyli młodych dorosłych, urodzonych po 1985 roku w dwudziestu światowych metropoliach. Autorzy raportu brali pod uwagę średnie pensje absolwentów, koszty mieszkaniowe i wartość codziennych zakupów, wyjścia do kina, piwa w barze. Raport nie przynosi wielkich niespodzianek – okazuje się, że najłatwiej o stabilizację młodym Niemcom (Frankfurt), którzy miesięcznie są w stanie zaoszczędzić nawet 60% swojej pensji. Warszawie udało się w rankingu wyprzedzić tylko Hong Kong. Tam młodzi ludzie zwykle kończą miesiąc na minusie -4,61% w azjatyckiej metropolii i ok. -2% w stolicy Polski. Wyższe miejsca w rankingu zajęły Bangalore i Singapur. - Młodzi często zaciągają kredyty lub proszą rodziców o pomoc finansową, zwłaszcza pod koniec miesiąca. Zamiast tak popularnego w Niemczech czy Szwajcarii wynajmu, wolą zostać na garnuszku u rodziców. Jednak już po 3-4 latach pracy coraz częściej wybierają własne M i stabilizują swoją sytuację życiową, nawet jeśli oznacza to zaciągnięcie kredytu długoterminowego - podkreśla Jakub Zagórski członek zarządu Skanska Residential Development Poland. Małe mieszkanie w centrum modne Dla większości mieszkańców Polski marzeniem pozostaje dom za miastem, z ogrodem i widokiem na las. Coraz więcej osób przekonuje się jednak, że drugą stroną medalu są długie dojazdy do pracy, korki i kłopoty z infrastrukturą. Do podobnych wniosków doszli także młodzi ludzie z innych krajów. Nic dziwnego, że według analiz Knight Frank, wielu przedstawicieli generacji Y woli mieszkać w mieście i korzystać z miejskiego transportu czy odprowadzać dzieci do pobliskiej szkoły. Z kolei według badań firmy Nielsen, ponad 60 % osób w wieku od 18 do 36 lat w USA chce mieszkać w tętniącej życiem okolicy i korzystać z łatwego dostępu do sklepów, restauracji i biur. Najlepiej, gdyby większość codziennych podróży można było odbywać pieszo, tramwajem albo rowerem. Trend szczególnie widoczny jest w kraju „kultury samochodu”, czyli USA. W badaniach Urban Land Institute 52% młodych respondentów z USA wskazało, że chciałoby mieszkać w dzielnicy przyjaznej osobom niezmotoryzowanym, zaś 55% ankietowanych uważa, że bardzo ważna jest niewielka odległość między domem a trasami transportu publicznego. Chęci i deklaracje nie zawsze pokrywają się jednak z praktyką. Polska jest na tle Europy i świata rynkiem unikatowym. Według danych GUS, od 1995 roku nasila się zjawisko suburbanizacji i wyprowadzka poza centra miast trwa w najlepsze. W wielu przypadkach o decyzji decydują pieniądze. Własny dom może być tańszy, niż małe mieszkanie w centrum. - W przeciwieństwie do mieszkańców Europy Zachodniej, dla Polaków nadal ważna jest stabilizacja. Nie chcemy wynajmować, chcemy mieć swoje, a ponieważ nasza siła nabywcza jest nadal relatywnie niska, to często wymarzone M kupujemy na obrzeżach lub pod miastem. Dlatego wskaźniki migracji na przedmieścia nadal są wysokie. Nie wynikają jednak z preferencji młodych Polaków, ale z ich możliwości finansowych i z tego, że to właśnie tam znajduje się najwięcej ofert objętych rządowym programem MdM - uważa Jakub Zagórski. PONADCZASOWE WNĘTRZE W STYLU MODERN CLASSIC Jasny, przestronny, przytulny i elegancki – o takim domu marzyli Inwestorzy i takie zadanie postawili przed projektantką Magdaleną Miśkiewicz. Długie dyskusje oraz wspólne poszukiwania najlepszych rozwiązań i stylistycznego kierunku aranżacji doprowadziły do powstania wnętrz ponadczasowych, a przy tym bezpretensjonalnych i niezwykle stylowych. Domownicy świetnie się tutaj relaksują i mogą złapać oddech. więcej Dom bez granic Przestrzeń domowa ewoluuje. W drugiej dekadzie bieżącego wieku, gdy cały dom tętni życiem, jego serce nie musi wcale bić w salonie. Dopasowuje się do nowego stylu życia. Kuchnia łączy się z jadalnią i salonem. Duże okna wprowadzają do domu kawałek ogrodu. Jedno pomieszczenie może pełnić wiele funkcji w zależności od pory dnia. Za tymi zmianami starają się podążać producenci mebli. więcej Małe mieszkanie dla letników Małe mieszkanie w Niechorzu zaprojektowała pracownia architektoniczna Atelier Starzak Strebicki więcej Małe mieszkanie dla kawalera Czerwone cegły, miedź i beton, a do tego nietypowa w małym mieszkaniu czarna ściana. To kawalerka zaprojektowana przez Annę Krzak więcej Autor: KZ na podstawie materiałów Linkleaders Zdjęcia: Marcin Czechowicz Data publikacji: 10:12
Osób online:29 | KATEGORIE:69 | LOKALIZACJE:121 | Ogłoszeń:5992 Kategorie Lokalizacje Ogłoszenia Opcje Panel O stronie Warmińsko-Mazurska Tablica Ogłoszeniowa | Osób online:29 | KATEGORIE:69 | LOKALIZACJE:121 | Ogłoszeń:5992 Nieruchomości Praca Samochody Społeczność Sprzedam, kupię Usługi Zwierzęta Bartoszyce Braniewo Działdowo Elbląg Ełk Giżycko Gołdap Iława Kętrzyn Lidzbark Warmiński Mrągowo Nidzica Olecko Olsztyn Ostróda Pisz Powiat olecki Szczytno Węgorzewo PopularneNowePromowaneNajczęściej komentowaneGalerieLosoweDodaj ogłoszenie ForumWyszukiwanie zaawansowaneRegulaminCennik | PanelEdytuj daneNowe ogłoszenieTwoje ogłoszeniaTwoje ulubioneWyloguj Zaloguj sięZarejestruj sięPrzypomnij hasło Sky Powiadom znajomego Wiadomość Twoje imię E-mail E-mail znajomego Kod Wpisz kod widoczny wyżej Formularz kontaktowy Wiadomość Twoje imię E-mail Kod Wpisz kod widoczny wyżej Szukaj Nawigacja Oferuję Poszukuję Oferuję i Poszukuję Kategorie WSZYSTKIE KATEGORIE Nieruchomości Biura/lokale Domy do wynajęcia Garaże Mieszkanie/pokój do wynajęcia Sprzedaż, kupno domu/mieszkania/działki Zamiana domu/mieszkania Lokalizacja WSZYSTKIE LOKALIZACJE Powiat braniewski (0) Braniewo Frombork Lelkowo Pieniężno Płoskinia Wilczęta Promowane Wyszukiwarka Szukaj Rodzaj wyszukiwania W kategorii Lokalizacja Cena Wyników na stronę Sortuj wg Ciekawe strony Tagi Kupię Doradca Dpk Online Zaraz Języka Specjalista Sprzedam Spółkę Praca Nieruchomości Pod Zastaw Nauczyciel Skup Mieszkanie Bez Bik Ds. Olsztyn Pożyczki Pozabankowe Betonowe Pożyczka Osób RSS Nowe ogłoszenia Popularne ogłoszenia Najczęściej komentowane Promowane ogłoszenia Sprzedaż, kupno domu/mieszkania/działkiWilczętaPoszukuję Wszystkie kategorie >> Nieruchomości >> Sprzedaż, kupno domu/mieszkania/działki Wszystkie lokalizacje >> Powiat braniewski >> Wilczęta Domy, mieszkania, działki: Wilczęta. Oferty kupna i sprzedaży domów, mieszkań, działek: Wilczęta. Ogłoszeń w kategorii: 8 Sortuj wg: Tytuł - Data utworzenia - Popularność - Cena Kupię Działkę Nad Jeziorem kupię działkę z linią brzegową Miasto/miasta: Powiat ełcki Powiat giżycki Powiat olecki Rozwiń 08-08-2021, 17:50 Rodzaj: Poszukuję Kupię Nieruchomości Z Problemami kupie udział Miasto/miasta: Olsztyn Powiat iławski Powiat kętrzyński Rozwiń 12-05-2020, 12:00 Rodzaj: Poszukuję Kupię Siedlisko, Gospodarstwo. może być do remontu, odbudowy. tel 509922172 Miasto/miasta: Powiat ełcki Powiat giżycki Powiat piski Rozwiń 29-01-2020, 17:25 Rodzaj: Poszukuję Skup Mieszkań Skup Nieruchomości Za Gotówkę Skup mieszkań skup nieruchomości za gotówkę Miasto/miasta: Poza województwem warmińsko-mazurskim Rozwiń PLN 26-12-2019, 17:10 Rodzaj: Poszukuję Skup Mieszkań Skup Nieruchomości Za Gotówkę Skup mieszkań skup nieruchomości za gotówkę Miasto/miasta: Poza województwem warmińsko-mazurskim Rozwiń 16-11-2019, 11:47 Rodzaj: Poszukuję Wydzierżawię Działkę Pod Fotowoltaikę Wydzierżawię działkę pod fotowoltaikę Miasto/miasta: Powiat mrągowski Powiat piski Powiat węgorzewski Rozwiń PLN 05-09-2019, 12:07 Rodzaj: Poszukuję Wydzierżawię Działkę Pod Fotowoltaikę Wydzierżawię działkę pod fotowoltaikę Miasto/miasta: Powiat mrągowski Powiat nidzicki Powiat olecki Rozwiń PLN 03-09-2019, 14:38 Rodzaj: Poszukuję Wydzierżawię Działkę Pod Fotowoltaikę Wydzierżawię działkę pod fotowoltaikę Miasto/miasta: Powiat iławski Powiat kętrzyński Powiat lidzbarski Rozwiń PLN 03-09-2019, 14:33 Rodzaj: Poszukuję Ogłoszeń w kategorii: 8 Sortuj wg: Tytuł - Data utworzenia - Popularność - Cena Opcje dostępne dla zarejestrowanych użytkowników Regulamin | Polityka prywatności | Polityka cookies | Patnerzy Copyright © 2010 - 2010 Wszelkie prawa zastrzeżone.
– Domy na obrzeżach albo w niedalekiej odległości od miasta zawsze stanowiły ciekawą alternatywę dla mieszkań w mieście – mówi pośredniczka Joanna Lebiedź, właścicielka firmy Lebiedź Nieruchomości. – Choć rynek domów nadal odczuwa skutki załamania, to można śmiało zaryzykować tezę, że powraca zainteresowanie tym segmentem rynku. W znakomitej większości przypadków jest to spowodowane bardziej dostępnymi cenami domów – zarówno nowych, jak i używanych – podkreśla. Trudne operacje Jednak, jak zauważa Paweł Zeliaś, właściciel firmy operacja pod hasłem: sprzedaż mieszkania w mieście i kupno domu za miastem, nie jest już tak prosta, jak kilka lat temu. – W latach 2007–2011 triumfy święcił system polegający na sprzedaży mieszkań kupionych kilka lat wcześniej po dużo niższych cenach. Transakcja pozwalała na spłatę kredytu i odłożenie gotówki. Pieniądze stanowiły wkład własny przy zadłużaniu się na dom albo też szły na wykończenie nieruchomości – przypomina Paweł Zeliaś. – Dzisiaj relatywnie niski popyt i ciągle dość wysokie ceny mieszkań w stosunku do malejącej siły nabywczej utrudniają takie operacje. Jeśli mieszkania kupowano na kredyt we frankach szwajcarskich, takie transakcje są właściwie niemożliwe bez wyłożenia pieniędzy z własnej kieszeni. – A chętnych na duże mieszkania i na duże domy nadal brakuje – ocenia Paweł Zeliaś. Zdaniem Joanny Lebiedź dom jednorodzinny pod Warszawą, w zależności od lokalizacji, powierzchni, standardu i wykończenia, można kupić za 450–750 tys. zł. – Nabywcy mają trudniejsze zadanie niż przed kryzysem. O kredyt jest trudniej, a ceny mieszkań są niższe. Pieniądze zaś z ich sprzedaży stanowią podstawowy kapitał na zakup domu – przyznaje pośredniczka. Według Pawła Zeliasia klientów szukających domów w stolicy i okolicach można podzielić na dwie grupy. – Pierwsza szuka 100–130-metrowych budynków w stanie deweloperskim w maksymalnej cenie 550 tys. zł, do 20 km od centrum, w zabudowie szeregowej lub bliźniaczej, na działkach ok. 150–250 mkw. – mówi Paweł Zeliaś. – O takie domy trudno, niemniej można je znaleźć, głównie w Markach i okolicach. Kolejną grupę stanowią klienci poszukujący większych domów wolnostojących albo też bliźniaków z podwójnym miejscem garażowym. – Szukają domów o powierzchni od 180 mkw., w cenie ok. 1 mln zł za stan deweloperski, ok. 15 km od centrum miasta, na osiedlach z dobrym dojazdem do śródmieścia. Takie budynki znajdziemy w warszawskich Włochach, Ursusie, Wawrze i w podstołecznych Michałowicach i w okolicach Piaseczna – mówi szef firmy Prosty wybór O powrocie na rynek domów mówi Jarosław Krajewski, pośrednik z poznańskiej agencji Ager Nieruchomości. – Fala przeprowadzek do domów na przedmieściach minęła, niemniej jednak wciąż są chętni na dom pod miastem. Jeśli budynek ma atrakcyjną cenę, kupcy się znajdą – mówi Jarosław Krajewski. – Choć nie brakuje sprzedających dyktujących wysokie ceny, którym niespecjalnie zależy na szybkiej transakcji. Za pośrednictwem Ager Nieruchomości sprzedał się ostatnio pod Poznaniem 220-metrowy, wolnostojący dom w stanie surowym zamkniętym. Powierzchnia działki: 630 mkw. Cena nieruchomości: 290 tys. zł. – To koszt dwupokojowego mieszkania deweloperskiego o średnim standardzie. Oczywiście, trzeba wyłożyć pieniądze na wykończenie domu, ale oferta i tak jest atrakcyjna – podkreśla pośrednik. W podpoznańskiej gminie Kórnik 130-metrowy bliźniak od dewelopera na 360-metrowej działce kosztował 320 tys. zł. – Dla niektórych wybór: dwa pokoje w mieście czy dom za miastem z własnym ogrodem jest prosty – mówi Krajewski.
Myśl o posiadaniu własnego „M” towarzyszy niemal każdej osobie. W ubiegłym roku rekordowa liczba Polaków zrealizowała to marzenie - informuje Biuro Informacji Kredytowej, AMRON-SARFiN i JLL. Na rynku nieruchomości można było zaobserwować swoisty boom, gdzie wielkość popytu była znacznie wyższa niż podaż. Wśród dokonanych transakcji często wybór padał na inwestycje na przedmieściach. Dlaczego przeprowadzamy się z centrów miast? Co stoi za trendem suburbanizacji? Bliskość terenów zielonych jednym z głównych kryteriów Na chęć życia poza miastem składa się kilka czynników. Głównym powodem przeprowadzki jest niezmącony niczym spokój i zwiększona ilość terenów zielonych. Ważnym czynnikiem jest również możliwość posiadania dużej działki lub ogrodu, który jest dobrym miejscem do rekreacji, relaksu i zabawy. Kolejnym plusem wyboru takiej lokalizacji jest lepszej jakości powietrze. Z własnym ogródkiem, ale w pobliżu dużych aglomeracji miejskich O ile życie na wsi ma sporo zalet, ma również wady. Odległość od centrum powoduje problemy z dojazdem do pracy, szkoły, zwiększa koszty paliwa. Minusem jest także brak dostępu do sklepów, lekarzy, restauracji, kin, teatrów czy wielu innych przydatnych usług. W obliczu powyższych aspektów przeprowadzka na dobrze skomunikowane przedmieścia wydaje się optymalnym i rozsądnym wyborem. W ostatnim czasie nastąpił wzrost popularności migracji poza serce miasta. Mieszkanie na obrzeżach, z racji oddalenia w niewielkim stopniu od centrum, umożliwia właścicielom sprawne korzystanie z rozwiniętej infrastruktury handlowej i bogatego zaplecza kulturalno-rozrywkowego, a pobliska okolica ofer
mieszkanie czy dom pod miastem